poniedziałek, 19 lipca 2010

Dzień IX





Dzień 10.07.2010
Jak postanowiliśmy, tak zrobiliśmy. Gdy tylko bramy zamku zostały otwarte ekipa Eurotrip znalazła się na jego dziedzińcu. Zameczek spodobał nam się z zewnątrz jednak odnowione wnętrze nie zachwyciło nas. Zamek jest raczej obiektem turystycznym, ma niewiele wspólnego z historią Vlada Tepesa. Osławiony krwiożerca prawdopodobnie nigdy tam nie przebywał. Jako, że tandetnych wampirowych pamiątek nie brakowało na straganach zaopatrzyliśmy się w różnorakie drobiazgi.
Pozostałą część dnia spędziliśmy w samochodzie pędząc w stronę morza, gdyż data na winietkach uświadamiała nam, że musimy uciekać z pięknego kraju Draculi. Po drodze usiłowaliśmy zwiedzić Bukareszt. Jak w każdym ogromnym mieście ciężko było przedrzeć się samochodem przez centrum, jednak nasz nawigator, Czesiu, poprowadził nas w miarę głównymi ulicami dzięki czemu mogliśmy pozwiedzać i na szybko porobić zdjęcia przez okna.
Dojechaliśmy do Konstancji już późnym wieczorem i z wielkim trudem znaleźliśmy nocleg.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz