tag:blogger.com,1999:blog-1531125745236855452023-11-15T23:39:55.515-08:00Eurotrip VW T3 - BałkanyJesteśmy grupą 7 osób z różnych stron Polski, poznaliśmy się dzięki naszej pasji jaką są Volkswageny T3 potocznie zwane Kanciakami :) Naszym wspólnym marzeniem, była podróż wokół Półwyspu Bałkańskiego, maxymalnie nastawiony na pełen chillout 8-) Ustaliliśmy trasę wyprawy i teraz kończymy naprawiać nasze ukochane busiki, żeby wszystko było zapięte na ostatni guzik. Jedziemy na ok 6-8 tygodni i w tym czasie będziemy relacjonować wyprawę właśnie na tym blogu ;)Unknownnoreply@blogger.comBlogger51125tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-39460299038874735302012-03-20T08:43:00.002-07:002012-03-21T12:15:49.256-07:00ostatni post....<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI0ajGKR6tgNASvHMY7Vvr-CpIRkBsWy5jSPs1Qa-DzMO-vSFB-04pcn9kzt715oTFzzvvc1OPfFo6khTpoJu32C97tGc5Q4nqtTeO8v1qAlt3hHBNwUULBqiAPQjhTaIAJPB6v1_W1gNL/s1600/natemat.png"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 188px; height: 42px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI0ajGKR6tgNASvHMY7Vvr-CpIRkBsWy5jSPs1Qa-DzMO-vSFB-04pcn9kzt715oTFzzvvc1OPfFo6khTpoJu32C97tGc5Q4nqtTeO8v1qAlt3hHBNwUULBqiAPQjhTaIAJPB6v1_W1gNL/s400/natemat.png" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5722431206758614450" /></a><br />Witajcie!<br />to jest ostatni nasz post zamieszczony tutaj .... od dziś możecie śledzić nasze losy na: http://podroznicy.natemat.pl/Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-8116976853131407692012-01-08T12:03:00.000-08:002012-01-08T12:05:25.769-08:00Wyprawa dookoła Morza CzarnegoHello World! W przygotowaniu kolejna wyprawa, tym razem zrobimy wszystko, aby doszła do skutku ;) Cel - jedziemy dookoła Morza Czarnego! Polska-Ukraina-Gruzja-Azerbejdżan-Armenia-Turcja-Bułgaria-Rumunia-Węgry-Słowacja-Polska. Do przejechania około 11000km. Cenne wskazówki mile widziane:)Unknownnoreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-15883214689225106982011-05-14T13:51:00.000-07:002011-05-14T13:58:03.177-07:00Film z wyprawyW końcu naszym oczom ukazuje się pełna wersja filmu z wyprawy po Bałkanach 2010. <br />Zapraszamy do obejrzenia filmu (1,5 godz.) <br /><br /><a href="http://w412.wrzuta.pl/film/aDsR9ob13Qj/eurotrip_vw_t3_balkany">film Eurotrip Bałkany</a>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-77185367650421921672010-11-22T05:37:00.000-08:002010-11-22T05:46:50.521-08:00Trailer filmu!Minęło trochę czasu od ostatniego posta, jednak my nie próżnowaliśmy :).<br />Dziś pojawiła się w internecie zapowiedź pełnometrażowego filmu z naszej wyprawy.<br />Oddajemy w Wasze oczy trailer Eurotrip 2010 - Bałkany:<br /><a href="http://www.youtube.com/watch?v=Gsoh7hzfFL0">http://www.youtube.com/watch?v=Gsoh7hzfFL0</a><br />Pozdrawiamy!<br />załoga EurotripUnknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-67426103550775691952010-08-30T09:56:00.000-07:002010-08-30T10:13:06.244-07:00Pozdrowienia!Ahoj! Tu Agnieszka i Filip. Właśnie wróciliśmy z Bieszczad i chcielibyśmy bardzo serdecznie pozdrowić wszystkie osoby, które spotkaliśmy w tym pięknym i dzikim zakątku Polski a szczególnie te przesympatyczne osoby, które wyciągnęły nas i naszego busika z opresji :P<br />Oczywiście pozdrawiamy też wszystkich wszystkich innych miłych ludzi napotkanych na Bałkanach podczas całej podróży!!! <br />Mamy też prośbę do ekipy z Warszawy z pechowego Forda Focusa o skontaktowanie się z nami ;) Kontakt do was zginął niestety wraz z zagubionym telefonem gdzieś w Chorwacji...<br />Ahoj!Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-44761607584656015672010-08-24T04:07:00.001-07:002010-09-10T14:07:07.684-07:00Dzień XLDzień 10.08.2010<br /><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfTw1RPBTbtDuYEyeE1GImpUL5p-Ocavh_YisVLAoYglzturHn8mEfHIY8hCawzfhvEpFf7CLvXd451PitNVg1jcS1aCgBBeX2h6NAaGymXV-zBNL3ZUC0Rc9TExkd0EcJlCSceLe57kp6/s1600/34.jpg"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfTw1RPBTbtDuYEyeE1GImpUL5p-Ocavh_YisVLAoYglzturHn8mEfHIY8hCawzfhvEpFf7CLvXd451PitNVg1jcS1aCgBBeX2h6NAaGymXV-zBNL3ZUC0Rc9TExkd0EcJlCSceLe57kp6/s200/34.jpg" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515394164852289042" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXLfZgyuoKyIJZkgnLM3SbgAULYLenhS2RVlU7A3lbJ5u3W_6o_GE6ZshBfya-ZyvzmFDSlpMdmhbC30dS0LGCWYluKwLisRFKViXtL2nWPxct7eXCWuIC3rzpnTsyhsAwPMJLi6N6pj_o/s1600/29.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 150px; height: 200px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXLfZgyuoKyIJZkgnLM3SbgAULYLenhS2RVlU7A3lbJ5u3W_6o_GE6ZshBfya-ZyvzmFDSlpMdmhbC30dS0LGCWYluKwLisRFKViXtL2nWPxct7eXCWuIC3rzpnTsyhsAwPMJLi6N6pj_o/s200/29.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515394155132211554" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgewAKpm7rw6Jy3RUoHbSALnlfIzxdsYbDmaPE2Amm5O3Ivut39VlKAMKC5kPc9wfzq7W4muEXe7ty9wzOUWqFc6i0xcmSLw3tyPwnQ4f_Ju8hlLspIZSNeQ478IXzOPM1v4PgzBgI-pz2v/s1600/28.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 150px; height: 200px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgewAKpm7rw6Jy3RUoHbSALnlfIzxdsYbDmaPE2Amm5O3Ivut39VlKAMKC5kPc9wfzq7W4muEXe7ty9wzOUWqFc6i0xcmSLw3tyPwnQ4f_Ju8hlLspIZSNeQ478IXzOPM1v4PgzBgI-pz2v/s200/28.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515394146448430034" /></a><br />Eurotrip jaki jest każdy widzi. Rządzi się własnymi prawami i choć na początku istniał zgrubny plan wyprawy, to jednak i trasa i czas pobytu w poszczególnych miejscach ulegał w trakcie znacznym zmianom. Tak też i dziś mogło się zdarzyć wszystko, ale przyleciało z dalekiego kosmosu jakieś małe neutrino, trafiło w Eurotripa i powiedziało „koniec”. Właśnie dziś postanowiliśmy wrócić do Polski. Tak też zrobiliśmy. Razem dotarliśmy do Katowic, a później rozjechaliśmy się, każdy w swoją stronę…<br /><br />Dziękujemy, że byliście z nami przez ten czas, ale oczywiście jeszcze się z wami nie żegnamy! Piszcie do nas! Jeśli coś was szczególnie zainteresowało – pytajcie, chętnie udzielimy bardziej szczegółowych informacji o miejscach, które odwiedziliśmy i podamy na nie konkretniejsze namiary. Mamy też ogromne nadzieje na zorganizowanie kolejnej wyprawy w przyszłym roku. Czas, miejsce i skład – wszystko jeszcze do ustalenia. Póki co kiełkowały różne pomysły, ale nie ustaliliśmy jeszcze nic pewnego. <br /><br />Do przeczytania!<br /><br />p.s. Snellbus przebył podczas wyprawy ~ 7200km z czego Snell czyli ja(;p) jestem bardzo dumny:D i dalej jezdzi:D:D:D:D:DUnknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-64926662977080614162010-08-24T04:02:00.001-07:002010-08-24T04:06:21.947-07:00Dzień XXXIXDzień 09.08.2010<br /><br />Skoro świt silna ekipa pod wezwaniem ruszyła do lasu na grzybobranie. Nie minęła godzina, a ta bardziej stacjonarna część załogi ujrzała grzybiarzy wyłaniających się z lasu z pełnymi siatami prawdziwków, podgrzybków i innych leśnych cudów. Co by tu dalej robić w Czechach? Wyjechaliśmy z lasu, zrobiliśmy zakupy za to co jeszcze zostało z funduszy wyprawowych, co prawda o innym przeznaczeniu i znaleźliśmy kolejną, wydawałoby się dziką miejscówkę. Tu zorganizowaliśmy finalny odcinek „Gotuj z Eurotripem”. Był to z pewnością najlepszy obiad na wyprawie: makaron z kurczakiem i sosem serowo-grzybowym. Grzyby zebrane dzisiejszego ranka były przepyszne. Czas sjesty popsuł nam niestety patrol policji, który zakomunikował znany nam już skąd inąd tekst „this is not a camping”… Z polanki nad rzeką przenieśliśmy się gdzieś w pole kukurydzy oddalone zaledwie o 10 km. Pełne grzybów brzuchy, późny wieczór, sarna i inne dzikie zwierzęta na drodze w ciemnościach sprawiły, że ten krótki dystans był niezwykle uciążliwy dla naszych kierowców i gdy tylko dotarliśmy na miejsce wszyscy grzecznie poszliśmy spać.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-83792650094227136372010-08-24T04:01:00.000-07:002010-09-10T14:01:30.261-07:00Dzień XXXVIIIDzień 08.08.2010<br /><br />Rano nasi hardkorowcy zafundowali nam niezłe widowisko – off road na maksa. Okazało się, że lava lampa wyładowała Klodowy akumulator, więc pomocny Snell wziął go na hol. Widoku zczepionych linką za haki busików tańczących po błotku nie da się opisać (można za to zobaczyć, gdyż ten niesamowity widok jest uwieczniony na taśmie).<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfKP7F96Oe8sQNYqMy4P_O5eoSrtNPfRnKzWiLETOB4ja0mS6i_S1zzE6vtX4n4q1hDahlNxRV6eeU4AR_J1lJSdJa3XIncLkSCgPlKljRIv0qUJc_XyjorXSkufbSfC7LLpQ2otppeyXL/s1600/12.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfKP7F96Oe8sQNYqMy4P_O5eoSrtNPfRnKzWiLETOB4ja0mS6i_S1zzE6vtX4n4q1hDahlNxRV6eeU4AR_J1lJSdJa3XIncLkSCgPlKljRIv0qUJc_XyjorXSkufbSfC7LLpQ2otppeyXL/s200/12.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515390835884887346" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWDo0hA9dcDGCenvPDvazvm4ltNVVVWhP8I01g_yxmiQ6EGT2lnahU4ujHRLxIUrv0btEn5rx5W0wZTS9H9AzD4IORHuSpqOQNc6fQbpNiEnZyChfEQ-ck9dS8TgXALiwu1kgH_vTRA-cx/s1600/11.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWDo0hA9dcDGCenvPDvazvm4ltNVVVWhP8I01g_yxmiQ6EGT2lnahU4ujHRLxIUrv0btEn5rx5W0wZTS9H9AzD4IORHuSpqOQNc6fQbpNiEnZyChfEQ-ck9dS8TgXALiwu1kgH_vTRA-cx/s200/11.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515390826910645490" /></a><br /> Dalsza część dnia zeszła nam na zwiedzaniu Brna i choć to ładne miasto nasze pozytywne nastroje z chwili na chwilę ulegały pogorszeniu.<br /> Już nie było nam w Czechach tak zielono jak na początku… Eurotrip zbliża się ku końcowi, może to zbliżający się koniec wyprawy tak na nas wpłynął…<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6jv90nTmxq2a9beBpUnZyA3byW31Ny7lpy-tyKMsCEclWoZdtZjCSdpJzPX-nPOxwXKRBzza7601z8HLFLrUIN1b24JEdPCOi7MI9ElU2hAncpPVmblsCIiOEMDw__innZ2qsZsgWeBWs/s1600/21.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6jv90nTmxq2a9beBpUnZyA3byW31Ny7lpy-tyKMsCEclWoZdtZjCSdpJzPX-nPOxwXKRBzza7601z8HLFLrUIN1b24JEdPCOi7MI9ElU2hAncpPVmblsCIiOEMDw__innZ2qsZsgWeBWs/s200/21.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515392476829403442" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFC2mTbKOjIlqRU-bAkzI74hKnksOo3_ujNxAMvX6AtT_xeFEgJRR1WS8LGtRCW2-Ok6zer6RTu26xw9Hsg_7G-fBdyvzDzvGxAi-tS0X8yR1yvx12dia5-72bp-9ytKmn1shK5l9PukEw/s1600/15.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFC2mTbKOjIlqRU-bAkzI74hKnksOo3_ujNxAMvX6AtT_xeFEgJRR1WS8LGtRCW2-Ok6zer6RTu26xw9Hsg_7G-fBdyvzDzvGxAi-tS0X8yR1yvx12dia5-72bp-9ytKmn1shK5l9PukEw/s200/15.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515392465879994514" /></a>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-76414260969562400052010-08-24T04:00:00.002-07:002010-09-10T13:50:46.340-07:00Dzień XXXVIIDzień 07.08.2010<br /><br />Klod od samego rana przeprowadzał pierwszy etap psychoterapii busa spędzając kilka godzin na majstrowaniu przy kablach pod deską rozdzielczą. Próbował w ten sposób przekonać busa, że bardzo mu na nim zależy (wzbudzenie zaufania w pacjencie to pierwszy krok do sukcesu). Tymczasem idealny austriacki trawnik wchłonął standardową dawkę detergentów i pasty do zębów, przetrwał też mecz piłki nożnej granej piłką ręczną w „bullet time” Eniu vs Eniu i na koniec mozolne odpalanie Snellobusa na pych. Eurotrip, niestety w przeciwdeszczowych pelerynkach ruszył na podbój stolicy idealnego państwa. Wiedeń przytłoczył nas swoim ogromem. Wszystko w tym mieście jest duże: ogromne budynki, wielkie kościoły, masywne pomniki. <a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhztHHxmi5oe7neChVh6V23KnT__G__a2vvkl8EiDXPqS6GamcRHZ86DyBYPIfCJr-XvLqN_5YI89pFLloG6EBzK010qqUkrq0tiGttw_PRnn3QTUD1DFYZYJWOCkE29_VdlQmmV4pOohZv/s1600/21.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 150px; height: 200px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhztHHxmi5oe7neChVh6V23KnT__G__a2vvkl8EiDXPqS6GamcRHZ86DyBYPIfCJr-XvLqN_5YI89pFLloG6EBzK010qqUkrq0tiGttw_PRnn3QTUD1DFYZYJWOCkE29_VdlQmmV4pOohZv/s200/21.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515389670322074850" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyLM6FbIJ5uOT4T75Iiy4wjMov2fBGdqKITFLKDUKYBpRd-39lsggWBXr22nIGRJx7SmLn1iC17U5111cYGYkduZDDcAvRnT1S_Nk6NpYUJbSlYS1ghe8RzDAAS8rJISOAGKnZq74Tui8m/s1600/12+a.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyLM6FbIJ5uOT4T75Iiy4wjMov2fBGdqKITFLKDUKYBpRd-39lsggWBXr22nIGRJx7SmLn1iC17U5111cYGYkduZDDcAvRnT1S_Nk6NpYUJbSlYS1ghe8RzDAAS8rJISOAGKnZq74Tui8m/s200/12+a.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515389659672555042" /></a>Obeszliśmy standardowe punkty miasta, czyli budynki parlamentu, opery, ratusza i przede wszystkim Hofburg mając świadomość, że to znikoma część tego, co można tu zobaczyć. <br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh82bSW4PyNKbghq2J0xyniIUw2LQq5dZAoWRLHB378pqa0ZHNNj-Viu_hPav7FalZmOBrZEDyeIHd9hZqv4PMNz0yJjV_9ooHIahLCYn68qbPzzkB_E6F-IiTW5mkPZulbHY6GWI3rj22O/s1600/56.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh82bSW4PyNKbghq2J0xyniIUw2LQq5dZAoWRLHB378pqa0ZHNNj-Viu_hPav7FalZmOBrZEDyeIHd9hZqv4PMNz0yJjV_9ooHIahLCYn68qbPzzkB_E6F-IiTW5mkPZulbHY6GWI3rj22O/s200/56.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515389699270912962" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAL2eHjgCFqwP9JwsIeiRe2vJPSW6qlS_oK102004KITh6P4Vfzso4cgHhs6ll_3MQLaVoPPUKdi3kBId0t-YTx97Ja8bBbKbBZZjh78R8ST4TaStUaYUtlc7IV5QtF_Ap7yAnxQo9Amv2/s1600/36.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAL2eHjgCFqwP9JwsIeiRe2vJPSW6qlS_oK102004KITh6P4Vfzso4cgHhs6ll_3MQLaVoPPUKdi3kBId0t-YTx97Ja8bBbKbBZZjh78R8ST4TaStUaYUtlc7IV5QtF_Ap7yAnxQo9Amv2/s200/36.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515389684043036834" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIDuDrivLB_3z4F3ar4wzYbrJ5cd2Yjzo48FpB05X7m_fT3IJL_mXZhv-Pyy8u2OQayJTOM91ZytcRXurIBLTBkw7dh-PfXS8dMsiImUM-9F6lM3lrhggq73QwXuwg-KPtpljIO_GML9xV/s1600/16.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 150px; height: 200px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIDuDrivLB_3z4F3ar4wzYbrJ5cd2Yjzo48FpB05X7m_fT3IJL_mXZhv-Pyy8u2OQayJTOM91ZytcRXurIBLTBkw7dh-PfXS8dMsiImUM-9F6lM3lrhggq73QwXuwg-KPtpljIO_GML9xV/s200/16.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515389679612539218" /></a><br />Zaliczyliśmy jeszcze wiedeńskiego Burger King’a (gdzie Fast foody jak można się domyślić podawane są w dużych porcjach) i już po zmroku przekroczyliśmy niewidzialną europejską granicę z Czechami. Wyjątkowego pecha miał tego dnia Sław, który doznał urazu prawego poślada rano i lewego wieczorem w przedziwnych okolicznościach. <br />Za miejsce noclegowe usłużył nam tego dnia mniej idealny trawnik nad mniej cywilizowanym jeziorem, do którego dojechaliśmy po bardzo nieoptymalnych wertepach. Za to nasze nastroje były tego pierwszego wieczoru w Czechach bardzo pozytywne. Wieczór umilał nam blask świecącej na zielono lava lampy zakupionej wcześniej na promocji w Lidlu gdzieś po drodze.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-82030470164010995752010-08-24T04:00:00.001-07:002010-09-10T13:38:59.066-07:00Dzień XXXVIDzień 06.08.2010<br /><br />Dziś już nawet największe niedowiarki przekonają się, że nasze busiki mają dusze. Jak inaczej wytłumaczyć to, że mają swoje charaktery i własne zdanie, które potrafią nam bardzo jasno i dobitnie przekazać. Pamiętacie pewnie jak bus Snelliusa nie chciał wyjechać z Polski, a potem z Rumunii. Generalnie robił on wszystko żeby nie dopuścić do wyprawy. Lubi on najwyraźniej swój kraj ojczysty, gdzie właściciel zajmował się nim troskliwie niemal co dzień przez okrągły rok. Nic więc dziwnego, że zbuntował się gdy nagle zamiast codziennej pieszczoty został wygnany na tułaczkę w nieznane. Teraz, kiedy wyjechaliśmy z Chorwacji, z kolei bus Kloda pokazał rogi. Jest on miłośnikiem podróży, wypraw w nieznane, więc gdy tylko zauważył, że klimat się oziębia a krajobrazy z bajkowych zamieniają się na powszednie, zorientował się, że wyprawa dobiega końca i postanowił niezwłocznie wyrazić swój sprzeciw. Gdy tylko wjechaliśmy do UE, gdzieś na Węgrzech zakomunikował nam brak ładowania akumulatora. Szybka diagnoza patofizjologiczna: zerwany pasek klinowy od alternatora, zalecane leczenie: natychmiastowe przerwanie wysiłku fizycznego, a w dalszym postępowaniu wymiana uszkodzonego narządu. Chirurgów i narzędzia potrzebne do operacji jak zwykle mieliśmy na miejscu. Potrzebowaliśmy tylko narządów zastępczych, więc zapytaliśmy napotkanego mężczyznę gdzie możemy takie zdobyć. Być może z powodu naszych ułomności językowych, albo jego nadgorliwości w ciągu 10 minut sprowadził do nas w pełni wyposażoną ekipę transplantacyjną. Obawialiśmy się, że ten humorek naszego busa sporo nas będzie kosztował. Jednak cena okazała się lekkostrawna, uprzejmy pan ni z tego ni z owego podarował nam butelkę domowego wina i już godzinę później obrażony busik chcąc nie chcąc wiózł nas dalej. Odczekał trochę, uśpił naszą czujność i gdy tylko się ściemniło wywinął kolejny numer. Okazało się, że świecą nam się tylko światła postojowe, światła mijania pomimo największych próśb nie zapalały się… Ustawiliśmy więc tymczasowo nasze dodatkowe halogeny tak, aby świeciły w dół i nie oślepiały innych i tak udaliśmy się w dalszą drogę.<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPF-2RSvyago6ugZhSelaROyuRum3ilmw3F3bqoa0xRp1abkr6VDy9lho0yc9XmyPFSqx_r6beCbg-Gq4OqaxlSG1tRFLx_38nq089IWkoEfAwUAHQigX3eOBjhQOhvVA-VkN2R0eoOovJ/s1600/63.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPF-2RSvyago6ugZhSelaROyuRum3ilmw3F3bqoa0xRp1abkr6VDy9lho0yc9XmyPFSqx_r6beCbg-Gq4OqaxlSG1tRFLx_38nq089IWkoEfAwUAHQigX3eOBjhQOhvVA-VkN2R0eoOovJ/s200/63.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515351214019973010" /></a> <br />Ktoś z drużyny rzucił dla żartu, że może światła załączane są teraz dźwignią wycieraczek. Możecie sobie wyobrazić zdziwienie Kloda, gdy po włączeniu wycieraczek droga przed nami rozjaśniła się…<br />Tak czy inaczej było już dla nas jasne, że diagnoza patofizjologiczna to za mało. Pacjent potrzebował raczej diagnozy i leczenia psychologicznego. Rozpoznanie: depresja końcowo wyjazdowa, leczenie: długotrwała psychoterapia. Dojechaliśmy na nocleg nad cywilizowane austriackie jezioro, a idealny austriacki trawnik posłużył nam za miejsce parkingowe. W Austrii nawet deszcz tego wieczoru wydawał się padać idealnie pod kątem prostym.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-38973100175791847242010-08-22T03:39:00.001-07:002010-09-10T10:49:25.640-07:00XXXVDzień 05.08.2010<br />Zwiedzanie Zagrzebia.<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtQGz3p7u-I0fCKUmDDHIQjmNvR0y1T3wOe5n1WH8DSND_N88dMvhVJEX5fSj2tDun2YgDR0LCWU1CZfJ6vTPUxHq6O7IJnnMtL91pCvfvjFNNvBlkZLZHZ6Jo5DE1QAlZt3tQEG2qeISk/s1600/19.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 150px; height: 200px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtQGz3p7u-I0fCKUmDDHIQjmNvR0y1T3wOe5n1WH8DSND_N88dMvhVJEX5fSj2tDun2YgDR0LCWU1CZfJ6vTPUxHq6O7IJnnMtL91pCvfvjFNNvBlkZLZHZ6Jo5DE1QAlZt3tQEG2qeISk/s200/19.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515342915371338082" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiUnYk9Qq4OLnrE5ENsCwQ3DJVUJW2dgNmTVvosa_rTvwVO5_irA2bpneGrULRmOE_SrxJpqTiSkCRFzrr-7GvOlCiEZAYkj-Xw1BvKZcJ1pbkihI3il4UHcKWcZMc1PdVxQgb5d7e7Frc/s1600/02.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiUnYk9Qq4OLnrE5ENsCwQ3DJVUJW2dgNmTVvosa_rTvwVO5_irA2bpneGrULRmOE_SrxJpqTiSkCRFzrr-7GvOlCiEZAYkj-Xw1BvKZcJ1pbkihI3il4UHcKWcZMc1PdVxQgb5d7e7Frc/s200/02.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515342901833900434" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHGHnyMkU0n9pPz81co4SrmowAqLDi5sI-peXFRaKS9Qpmp-d4Hcd2XraBcECiyepnPgRBuLH2dZtslubPUHFT9JYLKO2sCSydNPAwB2XSL2SSwdRuWhoJ-p9qZykKTTc8ZXX9Ave53SOg/s1600/23.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHGHnyMkU0n9pPz81co4SrmowAqLDi5sI-peXFRaKS9Qpmp-d4Hcd2XraBcECiyepnPgRBuLH2dZtslubPUHFT9JYLKO2sCSydNPAwB2XSL2SSwdRuWhoJ-p9qZykKTTc8ZXX9Ave53SOg/s200/23.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515342896013979122" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi29gfUMVEtBAwr15FXOIBOBUaLGH16UxQYRH1DdygQ9gpIMB_RUM6IxF-NEM-7uhQAxA9VblINjIO4oiVFQOXajnlpIEC1dLFxP6JG7jMFq04E1ysFjexklI9hyphenhyphenewgiZ5KvdMysxGGXkH0/s1600/24.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi29gfUMVEtBAwr15FXOIBOBUaLGH16UxQYRH1DdygQ9gpIMB_RUM6IxF-NEM-7uhQAxA9VblINjIO4oiVFQOXajnlpIEC1dLFxP6JG7jMFq04E1ysFjexklI9hyphenhyphenewgiZ5KvdMysxGGXkH0/s200/24.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515342886924039682" /></a><br />Coś dzikie noclegi w Chorwacji nam nie wychodzą. Na ostatnie campingowanie w tym kraju wybraliśmy sobie jezioro, które okazało się brudnym obetonowanym sztucznym zalewem. Chorwacja pożegnała nas silną ulewą i burzą z piorunami, które uderzały bardzo blisko ale na szczęście żadnemu z nich nie udało się trafić w busiki.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-28606250164334406482010-08-22T03:38:00.000-07:002010-09-10T11:08:28.140-07:00XXXIVDzień 04.08.2010<br />Ok, przemieszczanie się idzie nam dziś znacznie sprawniej niż wczoraj. Pobudka była wcześnie jak nigdy i już koło południa dotarliśmy do parku narodowego „Jeziora Plitwickie” . Zatłoczony parking, długaśne kolejki do kas i koszmarne ceny biletów przeraziły nas ale to co zobaczyliśmy było po prostu niesamowite. <br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAAbslwqMp0rb9susDgmFEegqJvtTrXenSIfsvzqwsNNm08uMXONFLgEdKTBMwX2kAMz4cqChRVZpG029K3bA5mxsNfZSAL5JDqhwLztj7IcGlMV10sg3YDxtsTwJwp3opgnqAtsYt-gr6/s1600/76.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 150px; height: 200px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAAbslwqMp0rb9susDgmFEegqJvtTrXenSIfsvzqwsNNm08uMXONFLgEdKTBMwX2kAMz4cqChRVZpG029K3bA5mxsNfZSAL5JDqhwLztj7IcGlMV10sg3YDxtsTwJwp3opgnqAtsYt-gr6/s200/76.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515347088030478466" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjVY4jMH08eWTusVjUV5TnjDNWZDpjcaHP6uAvFH02Qif-UKGZuQo7PS7Z25KdL4IREhVX8cPCD3yx1S13l8n9uEwXJDx3fXu_mMCA6jnHUM-UkEZGWNsXHnCw0gF80D9L2k6-GM5PFeyq/s1600/56.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjVY4jMH08eWTusVjUV5TnjDNWZDpjcaHP6uAvFH02Qif-UKGZuQo7PS7Z25KdL4IREhVX8cPCD3yx1S13l8n9uEwXJDx3fXu_mMCA6jnHUM-UkEZGWNsXHnCw0gF80D9L2k6-GM5PFeyq/s200/56.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515347076038207554" /></a><br />Spędziliśmy tam mnóstwo czasu spacerując między wodospadami, strumyczkami i jeziorami, gdzie w bajkowo niebieskiej wodzie pływały ogromne ryby. <br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhW8IdrMX-8Nt4xHoXz-bXPywVqsZMwkL1ErZ-8EpiiKyHVFwBdqzsNFUdvVTHmTZWws7vdrFe7Kc4XzDjo28d5fMlAN733Q4a9ibxdXlX8QKuWM67c6Qvt-Ej8jibdxOlGKeajgeIMQDc5/s1600/09.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 150px; height: 200px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhW8IdrMX-8Nt4xHoXz-bXPywVqsZMwkL1ErZ-8EpiiKyHVFwBdqzsNFUdvVTHmTZWws7vdrFe7Kc4XzDjo28d5fMlAN733Q4a9ibxdXlX8QKuWM67c6Qvt-Ej8jibdxOlGKeajgeIMQDc5/s200/09.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515347104050273202" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhptJhlE6j8vwqr5IaPEnAePhyu-L8QahCsQJO3kelWxEqIDaoi3UZOAxXpizsKMkducNX7LjWWMarfdHHDFx_4yrSuxEvy-IXT64vD5HUim6_BWOQAZrU85_zHDq1v9k8nYrOmmPnQ8hg9/s1600/03.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhptJhlE6j8vwqr5IaPEnAePhyu-L8QahCsQJO3kelWxEqIDaoi3UZOAxXpizsKMkducNX7LjWWMarfdHHDFx_4yrSuxEvy-IXT64vD5HUim6_BWOQAZrU85_zHDq1v9k8nYrOmmPnQ8hg9/s200/03.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515347097891437362" /></a><br />Ciężko słowami opisać dzikie piękno przyrody dlatego zamieszczamy dużo zdjęć (a raczej zamieścimy po powrocie z powodu ograniczonego dostępu do netu). Sami ocenicie czy warto odwiedzić to miejsce. Co prawda zagęszczenie ludzi na ścieżkach jest tam większe niż na monciaku w szczycie sezonu ale to głównie rano, dlatego polecamy raczej godziny popołudniowe. Dzięki temu, że zostaliśmy do wieczora, mieliśmy szansę zobaczyć m.in. nietoperze w jaskiniach. <br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvqAZFueLcfhxrC2HjFsM9EluDBS2daJryboTtDjN-FefN_EyLWAe_fV7y5lAAyMoyw7hM1eh9TIJq1md639mH40YuIh1FVxyo2063pf8q5faTUmB9u4dp3eoBIrJ-FF25k0U7Jdvfyts6/s1600/94.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 150px; height: 200px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvqAZFueLcfhxrC2HjFsM9EluDBS2daJryboTtDjN-FefN_EyLWAe_fV7y5lAAyMoyw7hM1eh9TIJq1md639mH40YuIh1FVxyo2063pf8q5faTUmB9u4dp3eoBIrJ-FF25k0U7Jdvfyts6/s200/94.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515347117866262498" /></a><br />Opuszczaliśmy teren parku chyba jako ostatni turyści. Na wyludniony parking podwiozła nas o zmroku ostatnim kursem zupełnie pusta kolejka. <br />Szukając noclegu zaliczyliśmy jeszcze kilka offroadów, podczas których Klodobus skosił kilka drzewek i przesunął spory głaz bez uszczerbku na podwoziu. Krótko mówiąc syncro daje radę. Po aktywnym dniu zapadliśmy w kamienny sen.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-58003895886324026762010-08-07T10:38:00.001-07:002010-09-10T10:41:08.980-07:00XXXIIIDzień 03.08.2010<br /><br />Był to dzień pt. „200 km na pełnym speedzie”. No cóż, staraliśmy się pokonać tego dnia jak najwięcej kilometrów ale ani kierowcy ani załoga ani busiki ndrd (nie dawali rady). Eurotrip najwyraźniej nie był dziś w formie…<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU-JvRdrTkT7rg1VkPhACHza6iBL284kSHIJS1T7Vo6z_58LBdoNDMOXNXr1JfB79r4iu_pN2PUxwUF1hSOz_Z0mFHiS4bLd0PjrQLt4c0v14Gzu1V_U7AiKOZgJLKvgjpc6tIPGPs_8ja/s1600/23a+(1).jpg"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU-JvRdrTkT7rg1VkPhACHza6iBL284kSHIJS1T7Vo6z_58LBdoNDMOXNXr1JfB79r4iu_pN2PUxwUF1hSOz_Z0mFHiS4bLd0PjrQLt4c0v14Gzu1V_U7AiKOZgJLKvgjpc6tIPGPs_8ja/s200/23a+(1).jpg" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515341075414721634" /></a>Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-32095648120831100582010-08-07T10:37:00.000-07:002010-09-10T10:37:38.720-07:00XXXIIDzień 02.08.2010<br /><br />Z rana nasza znajoma poczęstowała nas zieleninką m.in. gigantycznym arbuzem, po czym pożegnała się i wróciła do domu. My postanowiliśmy zostać jeszcze trochę w tym czarodziejskim miejscu i wyczilować. Niektórzy spędzili czas na czytaniu książek, inni malowaniu war hamera zaś czwórka z nas wybrała się na spacerek do najbliższego sklepu. Dopiero po jakichś 2 godzinach marszu czworo idiotów zorientowało się, że cała cywilizacja skupia się po drugiej stronie rzeki, mostu nie ma a przejeżdżające samochody zamiast podwieść stopowiczów tylko im odmachują. Realnie kalkulując droga powrotna w okropnym upale zajęłaby prawdopodobnie kolejne 2 jak nie 3 godziny. Jedynym ratunkiem był telefon do Kloda, który na szczęście był w stanie przybyć busikiem z odsieczą. <br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH8TaU4PBe1aYXHF1Tp5OTSp0yYyZushKh_6Xx57oxxAhqJjn-osz5IJy1Uu8SD9jICRWkNT-4j7wx3G_dZfLw1BqhYIFCWzNjBIbTB8cnvz3y3fxHUO_iurlB3HwfQaoWa2yDTTPNv7IM/s1600/SDC15331.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH8TaU4PBe1aYXHF1Tp5OTSp0yYyZushKh_6Xx57oxxAhqJjn-osz5IJy1Uu8SD9jICRWkNT-4j7wx3G_dZfLw1BqhYIFCWzNjBIbTB8cnvz3y3fxHUO_iurlB3HwfQaoWa2yDTTPNv7IM/s200/SDC15331.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515339900101214962" /></a><br />A wieczorem … wieczorem czasoprzestrzeń zakrzywiła się jeszcze bardziej aż busiki przypomniały sobie czasy swojej młodości.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-28585601446733220502010-08-07T10:36:00.000-07:002010-09-10T10:33:19.547-07:00XXXIDzień 01.08.2010<br /><br />Na zadupiu jak to na zadupiu nie było co robić więc zebraliśmy się wcześnie i ruszyliśmy na poszukiwanie plaży. Akurat do drodze któryś wygłodniały busik zażądał wachy , więc zajechaliśmy na stację. Aż tu nagle, całkiem znienacka dopadła nas kolejna eurotripowa przygoda. Podeszła do nas roześmiana pani w średnim wieku pytając czy nie mamy bletki do tytoniu i tak od słowa do słowa… Okazało się, że jedzie właśnie nad morze na świetny camping niedaleko stąd i zaprasza naszą wesołą ekipę. Wkrótce wszyscy znaleźliśmy się w niesamowitym miejscu. W ląd wcinały się tuż obok siebie dwie zatoczki a między nimi uchodziła do morza rzeka. Dziesiątki namiotów i obozowisk było rozbite na wąskim pasie lądu otoczonym z trzech stron wodą. Płycizna rozlewająca się na dużej powierzchni stwarzała idealne warunki dla Kite-surferów , których było tu mnóstwo. <br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgl4-CZHxFNg8X6THUpDeVlKuD-0XiOQmkNtSwmdg4ZpVhPTyl9GQQUUORM976Q_4mN9IR1ZUsMP6klyccL4337bczXzDY45v2JDUOgUurKp0uLD4SmJ1UxKmGEu8inUp_lh_ZlEnqDOnoZ/s1600/SDC15327.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgl4-CZHxFNg8X6THUpDeVlKuD-0XiOQmkNtSwmdg4ZpVhPTyl9GQQUUORM976Q_4mN9IR1ZUsMP6klyccL4337bczXzDY45v2JDUOgUurKp0uLD4SmJ1UxKmGEu8inUp_lh_ZlEnqDOnoZ/s200/SDC15327.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515337632902401602" /></a><br />Kapiel w morzu nie należała do przyjemności, bo dopływ wody rzecznej obniżał temperaturę wody z śródziemnomorskiej do baltyckiej dlatego czas spędzaliśmy raczej na brzegu, głównie zaś na campingu. Jego mieszkańcy z początku przyjęli nas nieufnie jako obcych w ich zamkniętym gronie, jednak już wkrótce obok busów zebrała się spora różnojęzyczna grupka m.in. mężczyzna odrobinę mówiący polsku. Pani, która nas tu zaprosiła miała bardzo specyficzny śmiech a śmiała się dużo. Właściwie to wciąż się śmiała, co jakiś czas powtarzając coś w stylu : „jebigar” (prawdopodobnie przekleństwo w chorwackim lub jej natywnym norweskim).<br />Ogólnie mówiąc było dobrze.<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgImAMthsFPgeAABmBPdbL7G_kzxZbnBj4FUUp2o3UqKEJJPHQwyNySj23kiD0Qyo33fWGOWb6IHEiH00ocvUSQLIXNCpgi-4X_MYFvLrjOnAC0tU5XyzreD9Cghy7SFqlz8S194EPALRGc/s1600/SDC15330.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgImAMthsFPgeAABmBPdbL7G_kzxZbnBj4FUUp2o3UqKEJJPHQwyNySj23kiD0Qyo33fWGOWb6IHEiH00ocvUSQLIXNCpgi-4X_MYFvLrjOnAC0tU5XyzreD9Cghy7SFqlz8S194EPALRGc/s200/SDC15330.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515337642850541074" /></a><br />Było miejsce, był czas a czasoprzestrzeń odrobinkę się zakrzywiła.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-29206877210684744632010-08-07T10:35:00.000-07:002010-09-10T10:22:15.398-07:00XXXDzień 31.07.2010<br /><br />Z samego rana burza i ulewa wygoniły z plaży naszych rodaków, a oni nas z busów ok. południa. Poprzedniego dnia ustaliliśmy, że pojedziemy po części do ich samochodu ale jakoś z rana żaden nasz kierowca nie garnął się na podróż do Dubrownika. Po dłuższych pseudotelekonferencjach międzybusowych (prowadzonych przez Kloda i Snela z okna do okna :P ) ustalono, że na misję ruszy pomarańczowy z ekipą ochotników, a ten wygodniejszy zostanie na miejscu. Toteż 5 osób, które pozostało, z powodu deszczowej pogody, gnieździło się w luksusowym M5 (* jak można się gnieździć w M5 -> patrz załącznik) i nudziło się strasznie, za jedyną rozrywkę mając grę planszową. Kiedy rozpogodziło się na tyle, że mogli wyjść na zewnątrz zajęli się łażeniem po skałkach i odławianiem jeżowców. <br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimeP-yL5HJWN83oUqhkVhhOa6KfT-DwAKb-4In5kBmmZG4rCbaUnbY1o7Kx23jn-GutmScoDP9H5Hfl8LYgG5ST6McdADfBY42teN4oM_5sqjgKPnHnXVnNrKIj9EcZpo5yGaUYTK16mTR/s1600/SDC15324.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimeP-yL5HJWN83oUqhkVhhOa6KfT-DwAKb-4In5kBmmZG4rCbaUnbY1o7Kx23jn-GutmScoDP9H5Hfl8LYgG5ST6McdADfBY42teN4oM_5sqjgKPnHnXVnNrKIj9EcZpo5yGaUYTK16mTR/s200/SDC15324.JPG" border="0"alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515335637540114818" /></a> <br />Tymczasem w Dubrowniku nie było odpowiednich części i trzeba było pruć kolejne 30 km do autoserwisu, który obiecał je na wtorek a była podobno sobota (** jak można nie być pewnym jaki jest dzień tygodnia -> patrz drugi załącznik). Gdy wysłannicy wrócili, właśnie wyszło słońce, więc wszyscy mogli wskoczyć do wody.<br />Nurkowanie na chorwackim wybrzeżu okazało się niezapomnianym przeżyciem. Między kamieniami pływały w przejrzystej wodzie ryby, które większość z nas widziała do tej pory tylko na filmie: „Gdzie jest Nemo?” <br />Po kąpieli przyszedł czas na zmianę miejscówy no i holowanie rodaków, bo przecież części nadal brak. Okazało się, że brak też mocowania do liny holowniczej, więc spatencono coś na szybko (linę przywiązano do ramy samochodu w miejsce wymontowanego tymczasowo halogenu).<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjs9K-WxIJozhoDDKUCXQtXckYAiojC56ZSF-quM4O4BCrl2IZQiyymSaLIOtLm-wrfLUhl7ibSxHft0jWTmx6syULvwM3oyT-0E1gnACd_4xJdhBeSCgyrjIdFprgDpahDNpwXsXdELmdo/s1600/100_8289.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjs9K-WxIJozhoDDKUCXQtXckYAiojC56ZSF-quM4O4BCrl2IZQiyymSaLIOtLm-wrfLUhl7ibSxHft0jWTmx6syULvwM3oyT-0E1gnACd_4xJdhBeSCgyrjIdFprgDpahDNpwXsXdELmdo/s200/100_8289.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515335648616355778" /></a><br /> Niestety po drodze coś się stało się, no i urwał … Zatem z holowania nici, samochód został na poboczu a rodaków podrzuciliśmy do przystanku autobusowego. Zwykłym już składem przejechaliśmy przez kawałeczek Bośni , która wcina się w tym miejscu w Chorwację zyskując dostęp do morza. Noclegu na plaży nie udało się znaleźć więc zatrzymaliśmy się na pierwszym lepszym zadupiu.<br />Załączniki:<br />*M5 czyli 2 dwuosobowe sypialnie, salon, jadalnia, kuchnia i łazienka wydaje się przestronnym apartamentem ale trzeba pamiętać, że w busiku każde z tych pomieszczeń zajmuje 6 m2 , co więcej jest to za każdym razem te same 6 m2. <br />** na Eurotripie niekiedy czas płynie szybko a innym razem wydaje się stać w miejscu, do tego dodać należy, że przekraczamy różne strefy czasowe różniące się aż o godzinę a nadmiar wszystkiego czasoprzestrzeń lubi się zakrzywiać w niektórych zakątkach przez nas odwiedzanychUnknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-11416516883606245252010-08-05T07:17:00.000-07:002010-09-10T10:14:24.940-07:00Dzien XXIXDzień 30.07.2010<br /><br />Kiedy rano wtarabanialiśmy się z trudem z nad jeziora po kamienistej ścieżce atakowani przez krzaki przypomnieliśmy sobie ostrzeżenia by w Bośni nie zbaczać na bezdroża, bo podobno nie wszystkie tereny zostały odminowane po wojnie. No cóż, trochę poniewczasie naszła nas ta refleksja. <br />Pojechaliśmy do Trebnije, miejscowości nieopodal, by wysłać pocztówki z „bombowymi” pozdrowieniami z Bośni. Zahaczyliśmy jeszcze o stację, bo przecież w Bośni tańsze paliwo, jednak oszukano nas tak, że nawet najdroższe paliwo w Chorwacji dużo bardziej by nam się opłaciło.<br />Potem już na granicę. Klodobus bez problemu wjechał do Chorwacji po czym długo musiał czekać na Snelobus nie wiedząc co się dzieje. Jak się okazało najbardziej prawdopodobna wersja: „coś się popsuło” nie była tym razem trafna. Tymczasem celnik przy sprawdzaniu paszportów popatrzył się krzywo na pomarańczowego busika, po czym zapytał czy kości wiszące na lusterku są ludzkie. Były oczywiście plastikowe lecz załoga już widziała dwóch osobników w gumowych rękawiczkach zbliżających się zdecydowanym krokiem i zdała sobie sprawę, że kontrola jest nieunikniona. Szukano narkotyków w apteczce z lekami (m.in. ustalając komisyjnie skład Nospy), grzebano w Eniowej torbie ze skarpetkami i gatkami, przetrząśnięto dosłownie całego busa po czym zarekwirowano długi nóż i dwa batony jako broń nielegalną w Chorwacji. Gdy dopytywaliśmy się czy nie można byłoby wysłać tych rzeczy do Polski pogrożono więzieniem… Cóż poradzić… <br />W nienajlepszych nastrojach ale przynajmniej wszyscy w komplecie jesteśmy w Chorwacji. Kilka kilometrów i już widzimy z góry Dubrownik, słynne miasto w całym swym majestacie rozciąga się pod nami na półwyspie a wokół na skrzącej się wodzie chmary żaglówek i stada motorówek. Jedne z największych promów pasażerskich na świecie podpływają i odpływają jeden po drugim jak u nas autobusy. No dobra, może przesada ale nie duża, było ich kilka.<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtrNtZ13VTnQ_2_AQj5Hcu7s7Q9hTJ-QysPghs_7et3SNKWDNP78uD011E8bf3bBU3HaHQGoz2KsxVOtfiYJiyZp6hRhjtlSslGXiZoNO5jutigbWbKKwd6rrsrCwF8cj-nYJDnIvhtYbN/s1600/06.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtrNtZ13VTnQ_2_AQj5Hcu7s7Q9hTJ-QysPghs_7et3SNKWDNP78uD011E8bf3bBU3HaHQGoz2KsxVOtfiYJiyZp6hRhjtlSslGXiZoNO5jutigbWbKKwd6rrsrCwF8cj-nYJDnIvhtYbN/s200/06.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515333416107418514" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZ34-s6nNGjnre0eYcLGxPgPssU0Xis-DPpjkum1Rwb-e8qjQVf4cyYtG6mCrPiOc9ZgtlK24wcMnoQ40YpazzqviBJ1GEO_OvUjC5kULyFMgTe5DBkhY1M2IjrxLqsB3aKU4nvaf7S113/s1600/03.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZ34-s6nNGjnre0eYcLGxPgPssU0Xis-DPpjkum1Rwb-e8qjQVf4cyYtG6mCrPiOc9ZgtlK24wcMnoQ40YpazzqviBJ1GEO_OvUjC5kULyFMgTe5DBkhY1M2IjrxLqsB3aKU4nvaf7S113/s200/03.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515333403082477218" /></a><br /> Za to samochodów na parkingach zagęszczenie większe niż w niejednej stolicy. Gdy w końcu znaleźliśmy miejsce z dala od centrum, kolejne pół godziny zajęło szukanie parkometru, który niestety przyjmował tylko lokalną walutę. Kun chorwackich jeszcze nie mieliśmy i ogólnie zniechęceni tym wszystkim pojechaliśmy dalej pięknym skalistym wybrzeżem. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że Chorwacja nie jest gościnna dla takich jak my podróżników. Noclegi gdziekolwiek na dziko są nielegalne, campingi wysoko płatne, wszelkie zjazdy z głównej drogi prowadzą do hoteli lub prywatnych posesji. Mieliśmy dużo szczęścia znajdując nocleg tuż przy pięknej kamienistej plaży koło restauracji, której szef był akurat w dobrym humorze i pozwolił nam zostać poproszony ładnie przez żeńską część ekipy. <a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIRlmvqr46-IVoNsgCskOzuXM-GWJox2X4xa-ZmZPDNxTEVH0FF2Ia3dqEgHlPFjlvBDiF-Mu6U79VOHGRgtpdVZv9kZIGTJw2yh_OVlrrflP-mZZJPB4bNlrR4wmsg8lQGmUIUfInb4aU/s1600/11.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIRlmvqr46-IVoNsgCskOzuXM-GWJox2X4xa-ZmZPDNxTEVH0FF2Ia3dqEgHlPFjlvBDiF-Mu6U79VOHGRgtpdVZv9kZIGTJw2yh_OVlrrflP-mZZJPB4bNlrR4wmsg8lQGmUIUfInb4aU/s200/11.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515333419503891762" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYmfmHDA5kcRuwLJ8ZPEm5BBtj4vboa9AQ11v2SWepghAVKTgGnVw3h6y1su5XNNuMd36i_1D1LZfBmP5Nv3smyLbxuqX9fVwvVGOWSBPpY8-69gPdfD8I-5og7tO0qcAhMgjrgvodl54P/s1600/100_8276.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYmfmHDA5kcRuwLJ8ZPEm5BBtj4vboa9AQ11v2SWepghAVKTgGnVw3h6y1su5XNNuMd36i_1D1LZfBmP5Nv3smyLbxuqX9fVwvVGOWSBPpY8-69gPdfD8I-5og7tO0qcAhMgjrgvodl54P/s200/100_8276.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515333425278740546" /></a><br />Mniej szczęścia mieli spotkani tego dnia Polacy. W ich Fordzie Fokusie zatarła się rolka napinająca pasek alternatora właśnie gdy jechali sobie w najlepsze do Dubrownika z kwatery oddalonej ok. 200 km na północ. Mimo najszczerszych chęci nie dało się nic zrobić bez części zamiennych a że zbliżał się wieczór odłożyliśmy sprawę do następnego dnia, my idąc spać w wygodnych busikach a rodacy w naszych śpiworach na kamienistej plaży.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-65876066759492588802010-08-05T07:16:00.000-07:002010-09-10T10:02:09.850-07:00Dzien XXVIIIDzień 29.07.2010<br /><br />Miejsce, w którym spędziliśmy cały ten dzień z pewnością warty jest poświęcenia kilku słów. W świetle dnia naprawdę przypominało zburzoną i zalaną wodą wioskę. Pływając w jeziorze co chwilę natykaliśmy się na murki, wypatrzyliśmy też zatopiony grób, którego krzyż smętnie wystawał sponad tafli.<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAMVqn6pTGXa0wL8BoMJSknIyZ8oZs63aMpnFoHeKcoNVDy-7vr7f9XUXaGpWXuhdv7V78NHPqH1-Xyh9xr7Xc0HEN-fAU23TPJBebVACzp7P3NctQ9cYUgrf7TDiBpWZU3h2gW0KNAlpx/s1600/SDC15316.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAMVqn6pTGXa0wL8BoMJSknIyZ8oZs63aMpnFoHeKcoNVDy-7vr7f9XUXaGpWXuhdv7V78NHPqH1-Xyh9xr7Xc0HEN-fAU23TPJBebVACzp7P3NctQ9cYUgrf7TDiBpWZU3h2gW0KNAlpx/s200/SDC15316.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515330289025093042" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAnGzHX2Q5fw_MPgzQsDlCcZPM-e8dzIEF21vFH59ItT36BI_67B0azXuNXvtqkKKcxUzZ5zRhWBeGgpWxQa7u6bpChKz7TWfF1cYTLSkBeU9FZHwIkczkaC-S29GItGZnWpxfuUIMf9Z6/s1600/P6130230.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAnGzHX2Q5fw_MPgzQsDlCcZPM-e8dzIEF21vFH59ItT36BI_67B0azXuNXvtqkKKcxUzZ5zRhWBeGgpWxQa7u6bpChKz7TWfF1cYTLSkBeU9FZHwIkczkaC-S29GItGZnWpxfuUIMf9Z6/s200/P6130230.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515330307960288322" /></a><br /> W jeziorze nikt się nie kąpał, byli tylko rybacy.<br />Rano obudziły nas dzwoneczki pasących się tuż obok krów. Roślinność była tam tak uboga, że nie pogardziły nawet resztkami chipsów z wczorajszej imprezy bezceremonialnie wylizując papierki. <br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiua_2FvZEkM4b4SMB3b-bgWrAs587BHK82u3T4iXSwBJfQujMJtWNXn_jKBg1V61p44ZqPzjIzO53i6-7dAx6EIsCixNPhyphenhyphen_GtsThYGmi2C_mCYa1rWp0Xe8St_NawaRQWaAe_qWCBh_dH/s1600/P6140236.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiua_2FvZEkM4b4SMB3b-bgWrAs587BHK82u3T4iXSwBJfQujMJtWNXn_jKBg1V61p44ZqPzjIzO53i6-7dAx6EIsCixNPhyphenhyphen_GtsThYGmi2C_mCYa1rWp0Xe8St_NawaRQWaAe_qWCBh_dH/s200/P6140236.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515330297419060066" /></a> <br />Dzień spędziliśmy różnie: niektórzy na odsypianiu urodzinowej imprezy, inni na prażeniu się na słońcu i nieudanych próbach połowu ryb na chustę i chleb. Znalazło się też dwóch idiotów :P, którzy popłynęli na wyspę, tym razem na dmuchanym pontonie. Zastali tam nawet całkiem spory kościół z dzwonnicą, jednak wszystko było opuszczone. Jedynym mieszkańcem wyspy był kot. Nasi zdobywcy wrócili po kilku godzinach z poparzeniami odpowiednio: pierwszy idiota - pierwszego stopnia, drugi idiota – drugiego stopnia. Dzień zakończyliśmy ulubioną grą DixIt, posiedziawą przy świetle ogniska i wschodzącego księżyca.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-56214396708302755002010-08-05T07:15:00.000-07:002010-09-10T09:52:31.781-07:00Dzien XXVIIDzień 28.07.2010<br /><br />Woda zatoczki kotorskiej nie grzeszyła czystością ze względu na dużą ilość jachtów zacumowanych w porcie, dlatego nie korzystając z kąpieli zapakowaliśmy się do busików by podziwiać widoki wokół tego jedynego adriatyckiego fiordu.<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3v2p2sn-dR90rzE0JHZifkkFSzSXVIwRSfrZDBPOsZRj9Z-aj4Iumy9f10uO8a4YTCBUnmZthQTh-q6ZqHJITA6KMUFDs7F5Nis6pPR3cFW5dfndP-yP0mCchUImxZ_B5rrWnbovmV0Xs/s1600/SDC15292.JPG"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3v2p2sn-dR90rzE0JHZifkkFSzSXVIwRSfrZDBPOsZRj9Z-aj4Iumy9f10uO8a4YTCBUnmZthQTh-q6ZqHJITA6KMUFDs7F5Nis6pPR3cFW5dfndP-yP0mCchUImxZ_B5rrWnbovmV0Xs/s200/SDC15292.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515326880955232242" /></a><br /> Naszym oczom ukazał się niezapomniany krajobraz ogromnej zatoczki otoczonej wysokimi skalistymi górami. Przez kolejne maleńkie wioski prowadziła nas wąska dróżka. Po jej lewej stronie widzieliśmy skrzącą się wodę zalewu i żaglujące po niej jachty, po drugiej domki przyklejone do skał otoczone palmami. W ten sposób dojechaliśmy do miejscowości Kotor. Jak to Polacy, chcąc uniknąć płatnego parkingu, wpakowaliśmy się jak zwykle w labirynt bocznych uliczek, problem tylko w tym, że nachylonych o ok. 90 stopni do poziomu. Snelowy bus przy zawracaniu zawiesił się gdzieś na wysokim murku tak, że koło napędowe wisiało w powietrzu i pewnie by tak wisiał na wieki gdyby nie pomoc pana, który jako „tubylec” zaznajomiony był z tego typu manewrami na wysokościach. Gdy w końcu zaparkowaliśmy kulturalnie, wybraliśmy się na spacer przez plątaninę wąziutkich uliczek, małych placyków i uroczych zaułków, nad którymi wspinały się mury starej twierdzy i prowadzące do niej niezliczone schody.<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8GoeyIMVOi6ZVkjPMS7iDxVdW-yVU3ElE14KtGXfkVMmYskC-ePFtuRJj-cip1sXUHIhF0160ZvEts2xDSwMHjwICFqtVh-GtoctZc2tGMVodq5z139mrZwuaiOP2EG9UjLmf2rZqfsEO/s1600/SDC15277.JPG"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 150px; height: 200px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8GoeyIMVOi6ZVkjPMS7iDxVdW-yVU3ElE14KtGXfkVMmYskC-ePFtuRJj-cip1sXUHIhF0160ZvEts2xDSwMHjwICFqtVh-GtoctZc2tGMVodq5z139mrZwuaiOP2EG9UjLmf2rZqfsEO/s200/SDC15277.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515326890134100306" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHDB5T3vbpuiuihuXCjgTM8acxtcmPJ_de2N69nX5PcD-ieVML3N5o_KxSYeF6xchar3YHLHXdBDtUo5DZy4Q2YAEu2TL_Z9HSTcJ4fDRr8nqPqfDW4O0Ua0fifiS-PXdofaoyNi0x-9ma/s1600/100_8165.JPG"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 150px; height: 200px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHDB5T3vbpuiuihuXCjgTM8acxtcmPJ_de2N69nX5PcD-ieVML3N5o_KxSYeF6xchar3YHLHXdBDtUo5DZy4Q2YAEu2TL_Z9HSTcJ4fDRr8nqPqfDW4O0Ua0fifiS-PXdofaoyNi0x-9ma/s200/100_8165.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515326896160229970" /></a><br /> W kolejnej wiosce na wybrzeżu zatrzymaliśmy się w knajpce, gdzie niektórzy z nas skosztowali miejscowego przysmaku – faszerowanej ośmiornicy. Nasz plan na pozostałą część dnia przewidywał przekroczenie granicy z Chorwacją. Plan wykonaliśmy częściowo. Przekroczyliśmy granicę tyle, że z Bośnią i Hercegowiną. Zagłębiliśmy się zbytnio w ląd zamiast jechać wybrzeżem i kiedy zczailiśmy się, że pomyliliśmy drogę i stwierdziliśmy, że przejechanie przez kawałek Bośni bardziej się opłaca niż zawracanie. Do najbliższego przejścia granicznego prowadziła wąska serpentyna, trochę podejrzane, że żadnych na niej samochodów. Zrozumieliśmy, że znów zbłądziliśmy, gdy natknęliśmy się na zwały drewna i ciężarówki tarasujące przejazd a lasu wyłonili się drwale wymachujący do nas rekami żeby zawracać. Kolejna próba i tym razem byliśmy pewni, że jedziemy dobrą drogą aż do chwili gdy asfalt się skończył. Twardo jednak cisnęliśmy po wertepach i rzeczywiście dojechaliśmy do granicy mijając betoniarki i robotników.<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVT3SG_3ImJXYxd4zm-eM9J-RtgjNzINVv9MBJUXsBb0oWrfUc4wntTB4z-_hl8bxA9gU_FYUE8vfJshzczFYOXg7EGrqMZS2QKXfR8QYxu2HwdbQavAKc5RGHBuFkh-90018t96TFqRtM/s1600/z+a.JPG"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVT3SG_3ImJXYxd4zm-eM9J-RtgjNzINVv9MBJUXsBb0oWrfUc4wntTB4z-_hl8bxA9gU_FYUE8vfJshzczFYOXg7EGrqMZS2QKXfR8QYxu2HwdbQavAKc5RGHBuFkh-90018t96TFqRtM/s200/z+a.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515326905509181730" /></a><br /> Okazało się, że droga prowadząca do Bośni zaznaczona na mapie jako główna, jest dopiero w budowie. Na przejściu szybko, gładko, bez opłat. Pas ziemi niczyjej ciągnął się kilka kilometrów w bardzo wysokich górach, chyba najpiękniejszych jakie do tej pory widzieliśmy.<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioSsjTShJnl5_iA8PYcSqzEmxO5aFLib2HeX27qUcmbmwN3Ub3FHnp9KFEhmHgxUtgF5Bgv1-_BT6qCZBc5yZfl-TBu2UD_WZK-0bSAqNyKldHMFSz7FtwlHTWMg_ooxTWXHcog9SIH4yo/s1600/01.jpg"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioSsjTShJnl5_iA8PYcSqzEmxO5aFLib2HeX27qUcmbmwN3Ub3FHnp9KFEhmHgxUtgF5Bgv1-_BT6qCZBc5yZfl-TBu2UD_WZK-0bSAqNyKldHMFSz7FtwlHTWMg_ooxTWXHcog9SIH4yo/s200/01.jpg" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515326908438266146" /></a><br /> Co prawda plan B przewidywał jedynie przejazd przez Bośnię ale, że zbliżał się wieczór powstał plan C – zostajemy w Bośni na dzień, może dwa. Wynaleźliśmy super miejscówkę nad jeziorkiem w zupełnej dziczy. Wokół mnóstwo było kamiennych murków, mniej lub bardziej zniszczonych, jakby pozostałości po domostwach. Idealna miejscówa na urodzinową imprezę Magdy. <br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCovsPu6jwVYaToUe5RWIpCevuwMM6vQzj22GQ2s4NMB55CdG92_CRLH0cbE5als4YI5WUoU8j2Z1y7HI0tVC_YV16JJCYbzTTBWK20fXFDEP6mIRvcDv18eNNAFnGGZ-4zEDcRxLwICs2/s1600/SDC15294.JPG"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCovsPu6jwVYaToUe5RWIpCevuwMM6vQzj22GQ2s4NMB55CdG92_CRLH0cbE5als4YI5WUoU8j2Z1y7HI0tVC_YV16JJCYbzTTBWK20fXFDEP6mIRvcDv18eNNAFnGGZ-4zEDcRxLwICs2/s200/SDC15294.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515328483397148146" /></a><br />Było ognisko, było czarnogórskie wino i rakija domowej roboty, było… Zresztą zapytajcie jubilatkę jak to jest spędzać urodziny w Bośni i Hercegowinie na gruzach zburzonej wioski.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-31847966309550165922010-08-05T07:14:00.000-07:002010-09-10T09:35:29.718-07:00Dzien XXVIDzień 27.07.2010<br /><br />Busiki były zaparkowane w cieniu oliwki więc upał obudził nas później niż zwykle. To i bliskość jeziora, w którym przyjemnie było popływać, sprawiło, że ruszyliśmy dopiero dobrze popołudniu. Po drodze nabyliśmy po bardzo promocyjnej cenie wino i rakiję domowej produkcji. Zatrzymaliśmy się na krótko przy wysepce św. Stefana, która jest bardzo ładna i o tyle specyficzna, że można się na nią dostać suchą nogą po deptaku. <br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBP1x9zgK8JDIYa9M_wj1dvsmK1t41ilMsEVQSd6dB-RK8WHKS566A-EC25vJjkEXQb6hCU2M0_NbJtthJOQKrReOnBjtKm4qilQbV_gsDKZgPQ12vUCCZXnNWgrE09oEBX0oB5LPCLgTt/s1600/100_8113.JPG"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBP1x9zgK8JDIYa9M_wj1dvsmK1t41ilMsEVQSd6dB-RK8WHKS566A-EC25vJjkEXQb6hCU2M0_NbJtthJOQKrReOnBjtKm4qilQbV_gsDKZgPQ12vUCCZXnNWgrE09oEBX0oB5LPCLgTt/s200/100_8113.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515323787571361602" /></a><br />Jednak by na nią wejść trzeba zapłacić, zresztą nie warto, bo cała obrośnięta jest burżujskimi hotelami i luksusową plażą. Mieliśmy jeszcze zahaczyć o starówkę w Budwie ale jakoś ominęliśmy wjazd, więc już jechaliśmy dalej. Na nocleg zatrzymaliśy się nad zatoczką kotorską i grillowaliśmy tym razem czarnogórskie kiełbaski.<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7_12dFeaUev5l4PmxT7uFrF2-3TILFWVMyJ5-tyUvuNsDayQeua0vyQ8t5mQVuLMIQn3-ez-wz1xz6rV4Iip0guMRvSh33QkG463Oe5BBPL4tocPaWehqn9zyy0x278_hycej0g91E1fW/s1600/02.JPG"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7_12dFeaUev5l4PmxT7uFrF2-3TILFWVMyJ5-tyUvuNsDayQeua0vyQ8t5mQVuLMIQn3-ez-wz1xz6rV4Iip0guMRvSh33QkG463Oe5BBPL4tocPaWehqn9zyy0x278_hycej0g91E1fW/s200/02.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515323793285485298" /></a><br /><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBhs_bJR_fDK7CBV1WlCpdroQ6W8omuqrp_AsrqCITGh_e0kIgBVgNnfLumq1SEFzPciw8tWniIVhZB4WFJuR3Madem1hBCDw1FD62jtISJoa8B05XPcCTi17kDa_r5HYxEFTQ2C0r0DoG/s1600/03.JPG"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBhs_bJR_fDK7CBV1WlCpdroQ6W8omuqrp_AsrqCITGh_e0kIgBVgNnfLumq1SEFzPciw8tWniIVhZB4WFJuR3Madem1hBCDw1FD62jtISJoa8B05XPcCTi17kDa_r5HYxEFTQ2C0r0DoG/s200/03.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515323800254876050" /></a>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-63924872393328476432010-08-05T07:13:00.000-07:002010-09-10T09:22:56.142-07:00Dzien XXVDzień 26.07.2010<br /><br />Brak chleba na śniadanie zmusił nas do wysłania eskapady do wysoko położonej wioski. Po drodze napotkaliśmy pastuchów z krowami, węża, dziecko na osiołku a cykady sprawiały, że nie słychać było własnych myśli. Jakby inny świat…<br />Sklepu nie było, przynajmniej nie w tym momencie. Był za to pan, który zaprosił nas do siebie do domu proponując ziemniaki, czosnek itd. Chleba nie mieli. W końcu żona namówiła nas na jaja prosto od kury a on piwo, które skądś sprowadzał. Nie łatwo było się dogadać po czarnogórsku, jeszcze trudniej targować. Żebyśmy łatwiej przełknęli wysoką cenę, gospodarze poczęstowali nas kieliszkiem rakiji. Trunek domowej roboty palił ogniem na pusty żołądek. W drodze powrotnej spotkaliśmy sklep, który jak sę okazało pojawia się tu przejazdem raz dziennie. <br />Jajcówa ze Świerzych wiejskich jaj była przepyszna.<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzShutZSf5WiWHGb6Q6bQJ6kFjqGI2ir2EDqyuPIp25A7il8xsQcl6QtKpVfKvLsLxsqSajEVV-qONSPd3xDPDMq0ECp_dMChpPmL3qi_njs8QVTBzljTy9Ag2dys1gASYeF76VWYlc0g8/s1600/33.JPG"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzShutZSf5WiWHGb6Q6bQJ6kFjqGI2ir2EDqyuPIp25A7il8xsQcl6QtKpVfKvLsLxsqSajEVV-qONSPd3xDPDMq0ECp_dMChpPmL3qi_njs8QVTBzljTy9Ag2dys1gASYeF76VWYlc0g8/s200/33.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515319638676216850" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgO8QiJsJDduKytmX-AgF9msQ2fjsNWXjYmD25QMdKW8WLrkPlMpZrbAd8kouqVqfjDUEObqEGZgf46n_qp6jIPA4fckfMGOcBKiJawgbJNgcjUqWJwL_w4p8JD9r_CqFPnpRabuZBdcP3_/s1600/32.JPG"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 150px; height: 200px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgO8QiJsJDduKytmX-AgF9msQ2fjsNWXjYmD25QMdKW8WLrkPlMpZrbAd8kouqVqfjDUEObqEGZgf46n_qp6jIPA4fckfMGOcBKiJawgbJNgcjUqWJwL_w4p8JD9r_CqFPnpRabuZBdcP3_/s200/32.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515319629198821938" /></a> Wieczorem jeszcze wyruszyliśmy na podobne łowy, których celem była tym razem kiełbasa na grila i wino domowej roboty. Do gospodarstw baliśmy się zachodzić , bo broniły ich groźne zwierzęta m.in. rozzłoszczony i tupiący na nas kozioł. Napotkani mieszkańcy uświadomili nas, że kiełbasy we wiosce nikt nie robi a jako muzułmanie nie piją wina tylko piwo i rakiję (??? – bardzo prawdopodobne, że się nie zrozumieliśmy). Jedyne co udało nam się zdobyć to bardzo smaczny kozi syr. <br />Dzień jak widzicie obfitował w wyprawy – nie tylko piesze. Klod, Hoob i Sław wypłynęli wpław na wyspę. Dotarcie tam zajęło im ok. 20 min. Ich podróż powrotną, ok. 2 godzinną, bo pod prąd obserwowaliśmy przez lornetkę i zgodnie uznaliśmy za dobry materiał na film pełnometrażowy. Gatunek: tragikomedia, Tytuł: „ Trzech idiotów płynie na KŁODZIE”. <br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEzVOgIrIltM03Y2fBVNJz3FpFGtcQaPRktPwJYVXLp1Uax_Qj52jiS5I7VWNuDiPuoOjPxeV9ZTWrGHFTJq7c6hqUT06yyFBb5M-UWTuY012GFf4h9LOGIeE_H_0wxD26o02SZ0g-JVRD/s1600/41.JPG"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEzVOgIrIltM03Y2fBVNJz3FpFGtcQaPRktPwJYVXLp1Uax_Qj52jiS5I7VWNuDiPuoOjPxeV9ZTWrGHFTJq7c6hqUT06yyFBb5M-UWTuY012GFf4h9LOGIeE_H_0wxD26o02SZ0g-JVRD/s200/41.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515320365523072178" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn35sxZZDnJuKns_o_a4LRoyi18MAHh0tDpL-gw3DO_sG1yKT_kLM78pCssdu1DyrMMDfNQRWTIKZQ8UVf84IIkDXY0snrGkUh1Vn3dZDf9ZBbQiQOusOJJ8S1Tu35Sunwr39DO_HhiQj-/s1600/43.JPG"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn35sxZZDnJuKns_o_a4LRoyi18MAHh0tDpL-gw3DO_sG1yKT_kLM78pCssdu1DyrMMDfNQRWTIKZQ8UVf84IIkDXY0snrGkUh1Vn3dZDf9ZBbQiQOusOJJ8S1Tu35Sunwr39DO_HhiQj-/s200/43.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515320375870511650" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgb2JEW-lWVZ0gvnVqGjUBQukvivF9fzpWJyvXCFnuWTRi6oz85qnjUSAwI1AJ2U1e2RKon73v8mBuyIqPSOn98PiZFb5GCXzTGuAMdwUTCe-26ToTAQ8upd5sfSBLe9_cMLObVQbSOU9l5/s1600/45.JPG"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgb2JEW-lWVZ0gvnVqGjUBQukvivF9fzpWJyvXCFnuWTRi6oz85qnjUSAwI1AJ2U1e2RKon73v8mBuyIqPSOn98PiZFb5GCXzTGuAMdwUTCe-26ToTAQ8upd5sfSBLe9_cMLObVQbSOU9l5/s200/45.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515320388422065058" /></a><br />Poza tym warto wspomnieć napotkanych w tym uroczym miejscu ludzi: wesołą ekipę Słowaków podróżujących jak my busikiem , parę Polaków, których serdecznie pozdrawiamy i trzech hałaśliwych Francuzów grających po pijaku w bulle nie dających nam spać tej nocy.<br />A była to noc dziwnych snów przy pełni księżyca…Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-45802487923238936752010-08-05T07:12:00.000-07:002010-09-10T09:13:21.056-07:00Dzien XXIVDzień 25.07.2010 <br /><br />W porannym słońcu krajobraz był równie piękny. Spędziliśmy sporo czasu spacerując i pływając w jeziorze zanim w końcu opuściliśmy to miejsce. Do kolejnej granicy nie było daleko. Trochę zaskoczył nas celnik na wyjeździe z Albanii wypisując „Mandat” na 5 euro dla każdego busa, jednak okazało się, że jest to podatek za pobyt w tym kraju. O konieczności wydatku 10 euro z racji całorocznej opłaty ekologicznej przy wjeździe do Czarnogóry byliśmy poinformowani. Podobno Montenegro nie charakteryzuje się niczym szczególnym. Kraj ten słynie z tego, że jest piękny. Wkrótce przekonaliśmy się na własne oczy, że to prawda.<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhVJg0zecDd2IlqMXSFrCKOF-BYy1bM25aNQm7vPXAt44pK0ZBhOW6uUNKnhOWlxq_8CP3g0vF21lUsADJXD-w5FwEahgseVAdW_u4ZcxGfua_kdgsx9yhYhKqTss3ui0lbus1kCsMQl_-/s1600/P6090203.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhVJg0zecDd2IlqMXSFrCKOF-BYy1bM25aNQm7vPXAt44pK0ZBhOW6uUNKnhOWlxq_8CP3g0vF21lUsADJXD-w5FwEahgseVAdW_u4ZcxGfua_kdgsx9yhYhKqTss3ui0lbus1kCsMQl_-/s200/P6090203.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515289622353104706" /></a><br /> Jechaliśmy wąską drogą mijając urocze wioseczki, winnice i samotnie stojące domy poukrywane w bujnej roślinności ogrodów. Między wioskami zza każdego zakrętu wyłaniały się malownicze skałki i gdzieniegdzie plantacje winogron. Aż nagle zza któregoś zakrętu wyłonił się … nie zgadniecie. Na polance przy drodze leżał do góry kółkami wrak volkswagena transportera (doki). Ekipa Eurotrip zatrzymała się z piskiem opon i jak szarańcza rzuciła się na busika.<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPn94Mvv0siOHcvtVFz-v5Dn7DSjFVwPLaqwpm8YKp-JMM3RjMVr3Zb56q3lgkHFzja2VuhyjdFHK4O7fW9kS6cbHNZ_hoC6XQyyLc1HfDf4G6bmChcwlWGkgDWPikRfJNSlrdom3gzeQh/s1600/10.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 150px; height: 200px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPn94Mvv0siOHcvtVFz-v5Dn7DSjFVwPLaqwpm8YKp-JMM3RjMVr3Zb56q3lgkHFzja2VuhyjdFHK4O7fW9kS6cbHNZ_hoC6XQyyLc1HfDf4G6bmChcwlWGkgDWPikRfJNSlrdom3gzeQh/s200/10.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515292853394432978" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPt6kFRR1CErhxxvI-dWRWDVoo5hOqs5WhSBNjRrBoROiYdBXrNlWZ-Dr-dmwy3sbe52j0uurXsvovpWQnMvr2-JZ0RepngqHeI2d_DL3o2sxiqgwmBd8-2LElBjPU6voS2n71q99WV2Vc/s1600/07.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPt6kFRR1CErhxxvI-dWRWDVoo5hOqs5WhSBNjRrBoROiYdBXrNlWZ-Dr-dmwy3sbe52j0uurXsvovpWQnMvr2-JZ0RepngqHeI2d_DL3o2sxiqgwmBd8-2LElBjPU6voS2n71q99WV2Vc/s200/07.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515292840545155666" /></a><br /> Śrubokręty i młotki poszły natychmiast w ruch i nie ustały dopóki obok nie zatrzymał się radiowóz policyjny nakazując pozostawienie samochodu w spokoju. Odjechaliśmy stamtąd czym prędzej jednak sporo cięższymi busikami. Listę odmontowanych części dla zainteresowanych podajemy poniżej, bo być może niektóre z nich już wkrótce pojawią się na portalu allegro.pl.<br /> My tymczasem jechaliśmy dalej wspinając się coraz wyżej aż naszym oczom ukazał się niesamowity widok: jezioro Szkoderskie, czyli to samo, nad którym dopiero obozowaliśmy w Albanii, rozpościerało się teraz przed nami daleko w dole. Mamy nadzieję, że zdjęcia naszych busików na tle rezerwatu przyrody „Szkoder” załapią się do busowego kalendarza (pozdrawiamy wszystkich forumowiczów! )<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_WSvo2yNu2TFYnNbGhU0YdvbKxBuRKzmH8_4WRlNssHinIY_YtCMF1MRDGlJAJerqBQFooXHoAwyepW0eCP7tjTAJO4e5oRBqdyE4QrJ2hVOmSgrc-JP-zJhi6nYU41YmCGYyXXNznOdb/s1600/SDC15207.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_WSvo2yNu2TFYnNbGhU0YdvbKxBuRKzmH8_4WRlNssHinIY_YtCMF1MRDGlJAJerqBQFooXHoAwyepW0eCP7tjTAJO4e5oRBqdyE4QrJ2hVOmSgrc-JP-zJhi6nYU41YmCGYyXXNznOdb/s200/SDC15207.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515294211453774402" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhM3sM3yx7qerN0JlnAOZqZZiHVDGxTHKzjHXPn74ED_p2T1HEPrtBpGGHAO0gu1OcYS5UiP0hnIWd9lz3o2p-SOmLRVZkep9iZSEN3HH8_ukkA_joVQvWoFEgMseNbcd7DnwUAW92PDwuK/s1600/SDC15180.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhM3sM3yx7qerN0JlnAOZqZZiHVDGxTHKzjHXPn74ED_p2T1HEPrtBpGGHAO0gu1OcYS5UiP0hnIWd9lz3o2p-SOmLRVZkep9iZSEN3HH8_ukkA_joVQvWoFEgMseNbcd7DnwUAW92PDwuK/s200/SDC15180.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515294206309148434" /></a><br />Po wąziutkich karkołomnych serpentynach, modląc się żeby koła nie zawisły nad przepaścią przy mijaniu samochodu z naprzeciwka, dotoczyliśmy się jakoś na dół. Z tym, że nie niektórzy z nas byli odrobinę zieloni na twarzach, gdy w końcu zaparkowaliśmy nad brzegiem jeziora. <br /><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqCdsfZSRW-DWxWS_w8hROksvew9Rt5K1V3KZAwtMzhyphenhyphenozM7QlXIVUBe7MZnYnrSmH86Gm_9RWBNZLpAULPwt869bUrMaTjq6VG5RizFZu5K32mMkC64bagtS2NqWruoI966FkDbGSEmVs/s1600/18.JPG"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqCdsfZSRW-DWxWS_w8hROksvew9Rt5K1V3KZAwtMzhyphenhyphenozM7QlXIVUBe7MZnYnrSmH86Gm_9RWBNZLpAULPwt869bUrMaTjq6VG5RizFZu5K32mMkC64bagtS2NqWruoI966FkDbGSEmVs/s200/18.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515318534770706530" /></a><br /><br />Załącznik (lista części odmontowanych z doki):<br />• Zderzaki<br />• Komplet klamek<br />• Łączniki stabilizatorów<br />• Amortyzatory tylne<br />• Rura nawiewu ciepłego powietrza<br />• Rurki różnehttp://www.blogger.com/img/blank.gif<br />• Stacyjka<br />• Pająk pod kierownicę<br />• Wycieraczki<br />• Znaczek volkswagena<br />• Przewód masowy od akumulatora<br />• Zbiorniczek od spryskiwaczy z pompką<br />• Stabilizator<br />• Klakson<br />• Lampa tylna <br />• Nakładki na pedałyUnknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-15615298353181454552010-08-05T07:11:00.000-07:002010-09-10T07:09:04.506-07:00Dzien XXIIIDzień 24.07.2010<br />Plaża z rana bardzo się zaludniła choć nie należała do najpiękniejszych.<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL89I6CU1jGT5_5PcuOSTt0a0Kt_M1IKqxT5PbOZKyt6Cthjm-sMF2XzWE6iyoMA8rSvkIh9kaa7rIvoPgkdJJYdz1v3YTbOAYuE2AI3ZKM4p9cTOdTCBCJjXeXWp-VietnSMAqkqRk-Iq/s1600/SDC15118.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL89I6CU1jGT5_5PcuOSTt0a0Kt_M1IKqxT5PbOZKyt6Cthjm-sMF2XzWE6iyoMA8rSvkIh9kaa7rIvoPgkdJJYdz1v3YTbOAYuE2AI3ZKM4p9cTOdTCBCJjXeXWp-VietnSMAqkqRk-Iq/s200/SDC15118.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515283035213110450" /></a> <br />Piasek był brudny co więcej miało się wrażenie, że mieszkańcy nie popierają instytucji kosza na śmieci. Specyficzny zapach unosił się z budek z fastfoodami i przenośnych grilów z prażoną kukurydzą. Podobno ładniejsze plaże znajdują się na południu kraju a nasz plan nie przewidywał zapuszczania się tak daleko. Po porannej kąpieli w bardzo słonym morzu ruszyliśmy w stronę miejscowości Skoder i jeziora Skoderskiego. Gdy po drodze zatrzymaliśmy się przy ruinach zameczku, z których podobno słynie Albania, spotkaliśmy rodzinkę polaków przemierzających na hardkorze samochodem terenowym bałkańskie góry. <a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdnLcQd0HKTuNlz0XPCXB2gIadS65xGCpbwL1Pia1pCgGRkEafRUa2r5nYO-UPKVgpK7NSZBdZlvRMPpi8HEinoacRx78LME7-rJ1KsVIfv6rNT2WCHDk6fBbtykR4eAuod-yaEc3Az5o3/s1600/61.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdnLcQd0HKTuNlz0XPCXB2gIadS65xGCpbwL1Pia1pCgGRkEafRUa2r5nYO-UPKVgpK7NSZBdZlvRMPpi8HEinoacRx78LME7-rJ1KsVIfv6rNT2WCHDk6fBbtykR4eAuod-yaEc3Az5o3/s200/61.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515286452375395378" /></a> Jak zwykle wymieniliśmy doświadczenia z podróży i rodacy odradzili nam jezioro, nad które właśnie zmierzaliśmy, podobno całe obrośnięte szuwarami. W samym mieście poszwędaliśmy się trochę po deptaku, skosztowaliśmy miejscowego piwka i ku naszemu miłemu zaskoczeniu otrzymaliśmy kolejne na koszt jakiegoś pana z sąsiedniego stolika. Jeszcze wielokrotnie tego dnia przekonaliśmy się jak niesamowicie pomocni, uprzejmi i gościnni są Albańczycy. Jako, że 70% obywateli jest wyznania muzułmańskiego, w godzinach popołudniowych z pobliskiego meczetu rozległo się charakterystyczne głośne nawoływanie do modlitwy. Z atrakcji turystycznych znaleźliśmy muzeum ukryte gdzieś na podwórku, zresztą zamknięte. Ogólnie miasteczko było raczej wyludnione, domyśliliśmy się, że to z powodu sjesty. Szczęśliwie udało nam się wydostać z miasta, choć nasi kierowcy odnieśli wrażenie, że są tam jedynymi znającymi zasady ruchu drogowego. Staraliśmy się dostać jednak nad jezioro Skoderskie, gdyż zdjęcia kamiennych plaży na zakupionych pocztówkach przekonały nas bardziej niż ostrzeżenia rodaków. Nie zawiedliśmy się. Na skalistym brzegu największego na Bałkanach jeziora rozciągał się widok na wodę aż po horyzont i otaczające ją góry. Krajobraz ten mieliśmy szansę oglądać przy zachodzie słońca, pełni księżyca i podczas nocnej burzy.<br /><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWxfR514yVewrxWKEkRtkfl99aiqzQYiTfQ4KGD7JgYeIZ2vCKb0wNnfSTeirNw9xLJoePyOqmi0FbLgO3vraP_-EqgByA6qX18GkCkv1WF6vzdo9m1BMdlFSD4k0GARRlFkv_LzmgRQ8S/s1600/06.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWxfR514yVewrxWKEkRtkfl99aiqzQYiTfQ4KGD7JgYeIZ2vCKb0wNnfSTeirNw9xLJoePyOqmi0FbLgO3vraP_-EqgByA6qX18GkCkv1WF6vzdo9m1BMdlFSD4k0GARRlFkv_LzmgRQ8S/s200/06.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515285699548747906" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEih_DKaoZ_46iYy2rz0laamsmvCB4pfZdGCNIhrvH3imaQMhc-jkPSt30_q_-neIqpGSMTDzZJGWIjq0x1TXl2BkiMARGgI5mTBSM0EvRIxfTty1U0zs84gqIj7SE83TWsYhJBPvzr-g9Mo/s1600/13.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEih_DKaoZ_46iYy2rz0laamsmvCB4pfZdGCNIhrvH3imaQMhc-jkPSt30_q_-neIqpGSMTDzZJGWIjq0x1TXl2BkiMARGgI5mTBSM0EvRIxfTty1U0zs84gqIj7SE83TWsYhJBPvzr-g9Mo/s200/13.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515285686187502450" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWvi-0Ig0CvjuPWB2HREC-_kPuGZXrPJ9ek95OLFbgUdKqYF8bUzy8IRVyvbWh6u81YNDSSWdA3pCDTs1_xzLsN3XbANw6JB6cK3af2SU3q1JTSZ_TfWdFR2ekG2Od0PzMOS2pqbWb1pCl/s1600/22.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWvi-0Ig0CvjuPWB2HREC-_kPuGZXrPJ9ek95OLFbgUdKqYF8bUzy8IRVyvbWh6u81YNDSSWdA3pCDTs1_xzLsN3XbANw6JB6cK3af2SU3q1JTSZ_TfWdFR2ekG2Od0PzMOS2pqbWb1pCl/s200/22.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515285677375411682" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnrHEaIiM0Pr6lOKXF60XI1An3dcuGVGrO_LBVy8w-fx3a0iUjHmHYgRcWMTI0PcVtifhQWV6jqZfP37O_y_asqk7_594cqfFeGZwHnOPoov0xMQaEwxXd_9jgbOiHh1smnVQowD7dZ7ed/s1600/27.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnrHEaIiM0Pr6lOKXF60XI1An3dcuGVGrO_LBVy8w-fx3a0iUjHmHYgRcWMTI0PcVtifhQWV6jqZfP37O_y_asqk7_594cqfFeGZwHnOPoov0xMQaEwxXd_9jgbOiHh1smnVQowD7dZ7ed/s200/27.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515285670090428818" /></a>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-32799384893798059662010-08-05T07:09:00.000-07:002010-09-10T06:48:54.154-07:00Dzien XXIIDzień 23.07.2010 <br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghkzt91Y9uFpTgVpgINZX_ILAW02fLY4z4oLfuLGZ6JJAc02fPf1l8G49kvfoM5JANMGwmSEwVrk6-01x9AkkfSuERn_26qayiqpGq9gaTuGogJ45bJGQbLdCcE1em8Pysxx9RXJFnpKSP/s1600/SDC14968.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghkzt91Y9uFpTgVpgINZX_ILAW02fLY4z4oLfuLGZ6JJAc02fPf1l8G49kvfoM5JANMGwmSEwVrk6-01x9AkkfSuERn_26qayiqpGq9gaTuGogJ45bJGQbLdCcE1em8Pysxx9RXJFnpKSP/s200/SDC14968.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515276776990074946" /></a><br />Rano w miejscu naszego noclegu naszym oczom ukazały się przepiękne skały z tajemniczym domkiem wzniesionym w jednej z nich.<br />Wkrótce przekroczyliśmy granicę z Albanią, która przywitała nas przepięknymi górskimi widokami. Do stolicy jechaliśmy wąskimi serpentynami ciągnącymi się po samych szczytach gór. Byliśmy tak wysoko, że dostrzegliśmy lecący POD NAMI helikopter.<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirokbc1_POGc4tpVXYoBhs_Fuf8NfkrHxaCsEdtTO0EQAYW88P7Pr3rCCNPYW4M3BfjzxLqzKF0eeHg88vIE__EiUBeI2wY_6bsbkm8mJaORXDG7oXg7kbQvXYlq0p3zy0zXu4mvX-upDc/s1600/29.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirokbc1_POGc4tpVXYoBhs_Fuf8NfkrHxaCsEdtTO0EQAYW88P7Pr3rCCNPYW4M3BfjzxLqzKF0eeHg88vIE__EiUBeI2wY_6bsbkm8mJaORXDG7oXg7kbQvXYlq0p3zy0zXu4mvX-upDc/s200/29.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515277986104654962" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5OjILNiA0jeQVvY77QbCbq3Rc3Z1AkvUPCIarn8hPwMtGLzUgYcJ-RVjuygar2YjaAUuWMIUbn0b80r68MRihNgECXEdYYV1xTljxsJxDsN3xobposis_I9j_0JA_oQEAWTHPPPZwi3eI/s1600/24.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5OjILNiA0jeQVvY77QbCbq3Rc3Z1AkvUPCIarn8hPwMtGLzUgYcJ-RVjuygar2YjaAUuWMIUbn0b80r68MRihNgECXEdYYV1xTljxsJxDsN3xobposis_I9j_0JA_oQEAWTHPPPZwi3eI/s200/24.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515277978910414370" /></a> <br /><br />W Tiranie naszą uwagę przyciągnęły przede wszystkim budynki mieszkalne pomalowane w szalone wzory i kolory. <br /><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiined5sMV1bzuhnT0e-EzYHP1NmgoPy5Lfty_CboiKJFEPjYhKBfuNTkoyfhOCUWUPRqsIJ4wR5YTsBofnL6kx44Dvq01FIM4dGv7cx_J5HcPorKh4Xyapkf1ULQ3WD5DYVLr0tjJxCi_Q/s1600/36.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiined5sMV1bzuhnT0e-EzYHP1NmgoPy5Lfty_CboiKJFEPjYhKBfuNTkoyfhOCUWUPRqsIJ4wR5YTsBofnL6kx44Dvq01FIM4dGv7cx_J5HcPorKh4Xyapkf1ULQ3WD5DYVLr0tjJxCi_Q/s200/36.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515279702768659058" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVYhyphenhyphenoEExwMvBkUAadVgwvHheAFnkbOMjoZ6cmYQEd7c8IwLpSJTiDYqsFr9U5yF3ei67u8oJQCUNpG4JbV8Qkj4Wv9M6qk-e-d3gvGeVR8kwgWI9d2_LRdUaOyS-48KR7l37vTF6RnvsO/s1600/34.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVYhyphenhyphenoEExwMvBkUAadVgwvHheAFnkbOMjoZ6cmYQEd7c8IwLpSJTiDYqsFr9U5yF3ei67u8oJQCUNpG4JbV8Qkj4Wv9M6qk-e-d3gvGeVR8kwgWI9d2_LRdUaOyS-48KR7l37vTF6RnvsO/s200/34.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515279690616922610" /></a> <br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8AbNIAQah7kjtHiGBInInZDkJIJCq-LZVs1kSbEXt5Wu1ThgWUZg3ch1QuFQlP-p__CBK7lZUCJVtWN9WPo6Vygv6BOC9JVGblsB-fDk91Zj_vPVh_FKv_btbCENfXEQo6m2KWfMbVMeI/s1600/10.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8AbNIAQah7kjtHiGBInInZDkJIJCq-LZVs1kSbEXt5Wu1ThgWUZg3ch1QuFQlP-p__CBK7lZUCJVtWN9WPo6Vygv6BOC9JVGblsB-fDk91Zj_vPVh_FKv_btbCENfXEQo6m2KWfMbVMeI/s200/10.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515278785831477154" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtXY0tgcTkYWSP4qfmc_I4rFCnA_hLYWe7fkYo6Py6vcSoZRjL8C7RQJ9_unWzxFNR81_QaJReyjSw9ZJllxj-BenDVSEadpjgRvw2Mn9eYvz52K1E290DaH3cQgYaRTSXNmCNhPpGeU9v/s1600/14.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtXY0tgcTkYWSP4qfmc_I4rFCnA_hLYWe7fkYo6Py6vcSoZRjL8C7RQJ9_unWzxFNR81_QaJReyjSw9ZJllxj-BenDVSEadpjgRvw2Mn9eYvz52K1E290DaH3cQgYaRTSXNmCNhPpGeU9v/s200/14.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515278777857767842" /></a><br />Spotkaliśmy tam również dwoje polaków zwiedzających Bałkany autostopem (pozdrawiamy!). Po krótkim spacerze po centrum miasta postanowiliśmy poszukać lokalnego pubu. Po kilku nieudanych próbach trafiliśmy do bardzo miłej knajpki z tanim piwkiem, bardzo smacznym jedzonkiem i wyjątkowo sympatycznym 10-letnim kelnerem. Nigdy nie przypuszczaliśmy, że smażone kiełbaski podawane z twarogiem (oraz całkiem sporą porcją grzanek i frytek) mogą być takie smaczne. <a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUIgmc9KynuI0sA5X7HTBKlwFPGjdooPYCFDAtKX93rGh4HDa1mTi4aSMycT0baysCMGv-iPaDEMylvYtTt1mXskx6iKbrQ4ENwnaxJ00vIQiti94ESkrzsgpS-_Jh-HCeXmvR7CZBpZrD/s1600/20.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUIgmc9KynuI0sA5X7HTBKlwFPGjdooPYCFDAtKX93rGh4HDa1mTi4aSMycT0baysCMGv-iPaDEMylvYtTt1mXskx6iKbrQ4ENwnaxJ00vIQiti94ESkrzsgpS-_Jh-HCeXmvR7CZBpZrD/s200/20.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515280308502359330" /></a> Szybko opuściliśmy Tiranę w poszukiwaniu noclegu nad morzem.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-153112574523685545.post-27513830676744984242010-08-05T07:08:00.000-07:002010-09-10T06:16:43.017-07:00Dzien XXI<a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_FxxKJkJHipXP4nRZutQv2J3SlQCT8OCGvnhInqzctQrcjdaRZzEFG5RtEbmlcT1q_HnkOC04gVtM744ljrPBkf4gOUSN1ZUteMAUETB2XkPQiBpkkdfnC0f4XsGnRAnWXDf4C_7gfALw/s1600/64.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_FxxKJkJHipXP4nRZutQv2J3SlQCT8OCGvnhInqzctQrcjdaRZzEFG5RtEbmlcT1q_HnkOC04gVtM744ljrPBkf4gOUSN1ZUteMAUETB2XkPQiBpkkdfnC0f4XsGnRAnWXDf4C_7gfALw/s200/64.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515271210362877266" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFpTKrF-iZLcwGNz9Ht3RsEbfWn0dY4dyepCJCb9n0xLn1NTAVIojSWrusU7URg0e6lck83sQu4lco2dpzprFyAw8rjq_ORBnFutB4vaSJDn3vxBS0IQvVQJ-SuPUafl1nLeW57mZpvOuh/s1600/59.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFpTKrF-iZLcwGNz9Ht3RsEbfWn0dY4dyepCJCb9n0xLn1NTAVIojSWrusU7URg0e6lck83sQu4lco2dpzprFyAw8rjq_ORBnFutB4vaSJDn3vxBS0IQvVQJ-SuPUafl1nLeW57mZpvOuh/s200/59.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515270335510001282" /></a><br /><br />Dzień 22.07.2010<br /><br />Rano z wielkim żalem opuściliśmy jezioro Ohrid, jednak nie na długo – udaliśmy się wzdłuż jego brzegów do zabytkowego miasta o tej samej nazwie. Część z nas trafiła na pyszny obiadek do miejscowej knajpki. Bardzo długo oczekiwaliśmy na posiłek jednak był tego warty – do przepysznej gęstej zupy pomidorowej podano ciepłe bułeczki z masłem, również wyśmienity ser zapiekany z pomidorami został podany z pieczywem.<br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiETspD87S9Cj9l4LWqY0zvk30c8v2pGCRrfrBB_RHGA-i3mbTsKMtyNrmsKVLFiybJloKXYFkjOmBsVBBmsW_WxiCzP4loJKUSKOUAqWcAfdP5n2AxQnKx8gphdieti-OMCnTEjD8V76_T/s1600/15.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiETspD87S9Cj9l4LWqY0zvk30c8v2pGCRrfrBB_RHGA-i3mbTsKMtyNrmsKVLFiybJloKXYFkjOmBsVBBmsW_WxiCzP4loJKUSKOUAqWcAfdP5n2AxQnKx8gphdieti-OMCnTEjD8V76_T/s200/15.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515272975157547330" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibzv3Evi1ea3LuEnPDb3hV0pBmEtSlbum9RpW29oHcHndgZPhfT60gbzaCJRogJ4ta3yg1AtNTPfcM3f6iB_Y2nZBCpw-DLz3zW86S5gl4qSshRx1OfREvrI3uItMn0amN1-gCfLKXzUTJ/s1600/14.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibzv3Evi1ea3LuEnPDb3hV0pBmEtSlbum9RpW29oHcHndgZPhfT60gbzaCJRogJ4ta3yg1AtNTPfcM3f6iB_Y2nZBCpw-DLz3zW86S5gl4qSshRx1OfREvrI3uItMn0amN1-gCfLKXzUTJ/s200/14.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515272968091813586" /></a><br />Po obiedzie udaliśmy się na zwiedzanie miasta położonego na wzgórzu, z którego co krok roztaczały się przepiękne widoki na położone u jego stóp jezioro i otaczające wzniesienia. Wśród wąskich uliczek natrafiliśmy na kilka zabytkowych cerkwi, rzymski amfiteatr i wdrapaliśmy się na górującą nad miastem twierdzę. <br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPZoty2FaYpGF-5NkoKn6EpItQ_2BV_RaxjxfLfLNEzMtHaspJBICsYv9AD-udZ_Qe1d6651TQPPSkpH7ZNvj2e4GgSulLvV2xl-DB-n3Cz3oKNrKCiDlccedP8z_tIReYCkCDuPvxXqSz/s1600/34.JPG"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPZoty2FaYpGF-5NkoKn6EpItQ_2BV_RaxjxfLfLNEzMtHaspJBICsYv9AD-udZ_Qe1d6651TQPPSkpH7ZNvj2e4GgSulLvV2xl-DB-n3Cz3oKNrKCiDlccedP8z_tIReYCkCDuPvxXqSz/s200/34.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515269323193233730" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimcU06s5ccsEJSuuP0FN0KwVYyt8yCl8GYiLShecOABhyphenhyphenaMIP8uhVWtjj8XQrwlCOzPlJc7kfh6E8x9YZ9aBeaU8xokVW3RRqMDEqxDBLl2QpI4aqQ-E5OsBWydFoUe2KbmNBv2fZ515Z-/s1600/63.JPG"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 150px; height: 200px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimcU06s5ccsEJSuuP0FN0KwVYyt8yCl8GYiLShecOABhyphenhyphenaMIP8uhVWtjj8XQrwlCOzPlJc7kfh6E8x9YZ9aBeaU8xokVW3RRqMDEqxDBLl2QpI4aqQ-E5OsBWydFoUe2KbmNBv2fZ515Z-/s200/63.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515269311691397250" /></a><br />Późnym wieczorem znaleźliśmy nocleg znów nad brzegiem jeziora Ohrid, zaledwie kilkanaście kilometrów od albańskiej granicy.<br /><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRYobPCHpI1ztLSxEcq11swdQKehUewVyXi1WA8SqzV_MnILo6c9KALN_Mt-ccfkHCdgsRzZqIJ7lKQ6d8euDI96HOAvFQOzR3pYgODSJXQ8n_NHERUs9jCJLZ3C9dsq2-tkkX5eouOxEf/s1600/38.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 150px; height: 200px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRYobPCHpI1ztLSxEcq11swdQKehUewVyXi1WA8SqzV_MnILo6c9KALN_Mt-ccfkHCdgsRzZqIJ7lKQ6d8euDI96HOAvFQOzR3pYgODSJXQ8n_NHERUs9jCJLZ3C9dsq2-tkkX5eouOxEf/s200/38.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515271220697800994" /></a><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-8t9fuG-awJ7OkjWRzPzBt5X-Op0v3W57U_62VyTa7VmqG1lR9w534in8JmWUoFx9nDruuHyhgzEbeN-xqVdCXGMwlFxKgD_BNGhNZrnhjaOhi9l4ExTZHFBaXRs1kjl_nr8YkebG58gx/s1600/68.JPG"><img style="float:left; margin:0 10px 10px 0;cursor:pointer; cursor:hand;width: 200px; height: 150px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-8t9fuG-awJ7OkjWRzPzBt5X-Op0v3W57U_62VyTa7VmqG1lR9w534in8JmWUoFx9nDruuHyhgzEbeN-xqVdCXGMwlFxKgD_BNGhNZrnhjaOhi9l4ExTZHFBaXRs1kjl_nr8YkebG58gx/s200/68.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5515270326831669026" /></a>Unknownnoreply@blogger.com0